Forum Dyskusje na temat zespołu Us5! Strona Główna
"- Tam będzie Ci lepiej." | | | Dla Pati ;-)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dyskusje na temat zespołu Us5! Strona Główna -> Jednoczęściówki.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Meg
Stały Gość
Stały Gość



Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:34, 13 Paź 2007    Temat postu: "- Tam będzie Ci lepiej." | | | Dla Pati ;-)

Blondyn szedł powoli cmentarną alejką i wreszcie stanął przy jej grobie. Przeżegnał się i zmówiwszy kilka słów modlitwy, usiadł na ławeczce. Wyjął z plecaka czarne, średniej wielkości pudełko i położył na zimnym marmurowym płycie. Delikatnie przejechał po zakurzonym wierchu i powoli i rozważnie uchylił pokrywę. Natychmiast przed oczami pojawił się mu jej obraz, taki jaki zapamiętał. Wesoła, roześmiana, dowcipna, zwariowana, ale …Kiedy trzeba było była rozważna, poważna, odpowiedzialna, pomocna. Lubiła zagłębiać się w świat marzeń, romantyzmu, czasami żyła w własnym świecie, do którego tylko on miał wstęp. Nie wiedział dlaczego to się stało, ale …
Otrząsnął się z ciągle powracającej jak natrętna mucha przeszłości i spojrzał na zawartość pudełka. Jego oczy przyciągnął malutki świstek papieru leżący na wierzchu. Dla kogoś nic nie znaczący bilet do kina, a dla innego człowieka ważne wspomnienie. Bo to właśnie na Sali Kinowej się spotkali. On przyszedł, żeby na chwilę pobyć sam i pooglądać swój ulubiony horror, a ona … Założyła się z paczką, że obejrzy i opowie im ten straszny film. Lekko uśmiechnął się na wspomnienie tych wydarzeń. No tak, gdyby nie siedziała obok niego i nie wylała tej coli na jego spodnie może sprawy potoczyły by się inaczej. Może byłoby lepiej chociaż on nie żałował tych chwil spędzonych z nią. Chwil nieraz szczęśliwych, radosnych, a czasami smutnych, kiedy on ją pocieszał albo ona jego. Potrafili godzinami siedzieć w ciszy i przysłuchiwać się tylko rytmom swoich serc.
Odłożył bilet i wtem pod odnalazł jeszcze jedną pamiątką, serwetkę z kawiarni. No tak po seansie zaprosił ją do kawiarni, obiecał opowiedzieć film. Rozmawiało im się tak dobrze, że film poszedł w niepamięć i rozmowa zaszła na zupełnie inne tory. Śmieszne historyjki, przeżycia, to wypełniało im czas. Na tej serwetce zapisała mu swój numer telefonu. Odzyskała ją później, bardzo się z tego cieszyła, już wiedział dlaczego.
Jego wzrok przykuł wysuszony malutki bukiet konwalii. No tak jej ulubione kwiaty, na każdym spotkaniu dostawałam niego bukiecik. Potrafiła cieszyć się nawet takiej rzeczy, z takich błahostek. To właśnie mu się w niej podobała, taka naturalność. Zawsze była sobą i nikogo nigdy nie udawała.
Chłopak już nie mógł powstrzymać łez. Słona kropla popłynęła swobodnie. Ona nie miała tylko problemów co on, nie musiała sobie radzić z straszną tęsknotą.
Jeszcze pamiętał zapach jej włosów przesiąkniętych wiatrem, smak jej malinowych ust, dotyk jej dłoni… To wszystko był jak zły sen i chciał się za chwilę obudzić. Znów ją mieć dla siebie, całować, rozmawiać, przesiadywać… Bo z nią …była inna niż wszystkie inne dziewczyny…zawsze to wiedział. Kiedy w kawiarni, po tym pamiętnym filmie rozmawiali wtedy już to poczuł. Ona nie narzucała mu się, rozmawiała swobodnie jakby nie wiedziała, kim on jest. Nawet szczerze przyznała, że czuje się trochę skrępowana kiedy te wszystkie jego fanki patrzą na nią z wyrazem śmierci w oczach.
Zaprosił ją na drugie spotkanie. Długo się zastanawiał zanim do niej zadzwonił i zaprosił ją na spacer. Ona zdawała sobie sprawę, że ona na pewno do niej nie zadzwoni, ale … gdzieś podświadomie marzyła o tym. Nie chodziło o to, że był tym Richiem, ale o coś zupełnie innego. Traktowała go jak zwykłego chłopaka, miły, dowcipny, przystojny, romantyczny, ale wiedziała, że on taki całkiem zwyczajny to nie jest. Idol tysięcy nastolatek, dla niektórych nawet podświadomy chłopak – to nie jest ktoś dla niej. Ona - zwyczajna dziewczyna, nie pasuje do środowiska show-biznesu, w którym zasady tej gry są czasami za brutalne na nią.
A on…? Nie sądził, że można kogoś aż tak pokochać, że można komuś oddać swoje serce w całości. Zrobiłby dla niej wszystko, nawet odszedł z zespołu, ale ona nie oczekiwała od niego nic.
Kolejna łza spadła na plik zdjęć. No tak, Chris robił im sesję zdjęciową w parku. Byli tacy…zakochani, szczęśliwi, roześmiani…Na fotkach to wszystko widać, dlatego, że były takie naturalne. Tak jakby nie wiedzieli aparatu, ludzi tylko siebie. To było tydzień przed dniem, kiedy….
Pamiętał dokładnie, pochmurny, deszczowy dzień tak jakby wszyscy się zmówili. Ale on wtedy całkowicie ignorował pogodę, był bardzo szczęśliwy. Dokładnie miesiąc temu poznał ją i teraz chciał… Zaprosił ją na romantyczną kolację w eleganckiej restauracji. Strasznie się denerwował, zwłaszcza kiedy się spóźniała. I weszła, jakaś inna… Zapłakana, smutna, nie taka jak zwykle. Podeszła do stolika i wydukała zwykłe: ‘”Cześć”. Cały czas się zastanawiał co się dzieje, a po chwili ona oznajmiła: „Richie, musze Ci …muszę Ci coś ważnego powiedzieć.” Przestraszył się, a ona wtedy chwyciła go za rękę, popatrzyła w oczy i wtedy dostrzegł to…Straszny smutek, żal i wielką miłość. „Jestem chora” – oznajmiła po chwili patrzenia się w jego oczy. „To nic, możemy przesunąć to na kiedy indziej, ale chciałem dziś…”. Przerwała mu: „Nie rozumiesz…Ja mam raka” – zatkało go, nie wiedział co powiedzieć. „Ja umieram” – wydusiła i wybiegła z lokalu.
Nie wiedział co robić, cały jego plan, jego życie zostało zburzone…Nie pamiętał nawet jak wyszedł, dostał się do domu, wziął prysznic. Pamiętał tylko słowa Chrisa, kiedy przyszedł się poradzić: „Rób to co Ci serce podpowiada.” I nic więcej, sześć słów – tylko tyle dla wskazówki na dalsze życie.
Pojechał do niej, ale tam jej nie było. Nie wiedział co ma zrobić i …olśniło go. W chwile później był w jej tajemniczym miejscu, tylko jemu go pokazała. Klęczała płatając pod drzewem i zakopywała coś…Tym cos okazywało się właśnie to pudełko.
Podszedł do niej, ale ona jeszcze przedtem się odwróciła: „Przepraszam” – wyszeptał. Otarła łzy „Nic nie szkodzi, wiedziałam, że tak będzie…Przeprosiłeś, to możesz już iść, papa.”
Nie poszedł…Został z nią. Ona dalej kopała, ale czuła jego wzrok na sobie… W końcu wziął się na odwagę i: „Kocham Cię najbardziej na świecie…Nie mogę wyobrazić sobie życia bez Ciebie, ale to jest …trudne. Nie zamierzam Cię zostawiać, nigdy…”. Odwróciła się…wyglądał tak ufnie, że bez namysłu wstała i przytuliła się do niego. „Zostaniesz moją dziewczyną?” – zapytał, a ona go tylko lekko pocałowała.
Odrzucił od siebie złe wspomnienia, ale wciąż przed oczami miał jej obraz, pierwszy pocałunek, którego nigdy nie zapomni… Spojrzał do pudełka jeszcze raz i znalazł to co chciał. Urywek z gazety: „Richie z US5 chwilowo zawiesił swą działalność w zespole (…)”. To dla niej to zrobił, chciał się nacieszyć każdą chwilą z nią, każdą sekundę jaka im została, a pozostał im jeszcze miesiąc.
Ten miesiąc był jednocześnie taki smutny, ale zarazem najwspanialszy w jego życiu. Kupili wymarzone mieszkanko i urządzili je sami tak jak chcieli. Każda chwila należała do nich: chodzili do kina, teatru, na spacery. Jeździli na wycieczki, do Paryża, Los Angeles… On bał się, że ją za bardzo męczy, ale ona chciała wykorzystać to co ma na maksa.
Ten dzień, ten dzień…Richie spojrzał na pewne odosobnione zdjęcie, zrobione w dniu ich zaręczyn…No tak, poprosił ja o rękę, zaprosił rodziców, znajomych, wynajął lokal… To była jedna z najpiękniejszych chwil w jego życiu. Kiedy podał jej bukiet czerwonych róż i wręczył śliczny pierścionek. Gdyby tylko nie ta choroba, którą za wszelką cenę starał się cofnąć. Załatwiał wizyty z najlepszymi specjalistami, ale oni tylko rozkładali ręce.
Tydzień po uroczystych zaręczynach odbył się ich ślub. Piękny, biała suknia, piękny kościół, sypanie płatkami róż…I ich roześmiane twarze. Richie dokładnie to pamiętał, wtedy ostatni raz się uśmiechnął…
Dwa dni później była już w szpitalu, a on cały czas przy niej. Nie chciał jej zostawiać, nawet na chwilkę.
Potem jego sensoidowa lina życia upadła głęboko w dół. Nawet nie pamiętał dnia pogrzebu, tylko straszliwy ból w sercu i pustkę…
Chłopak zamyślił się, podszedł bliżej go grobu i delikatnie przejechał palcami po zdjęciu roześmianej nastolatki:
- Tam będzie Ci lepiej Margaret, Tam będzie Ci lepiej….

_____________________________________
Pati, wszystkiego najlpeszego z okazji urodzin!!! Sorry, że tak późno, ale nie mogłam się wyrobić z jednoczęściówką

Rośnij duża, dzielna, zdrowa.
W 100% procentach odlotowa.
Nie zaglądaj do kieliszka,
bo ci będzie grała kiszka.
Teraz coś dla Twojej główki,
by nie było z niej makówki.
śmiej się dużo, ucz się mało.
Na klasówkach ściągaj śmiało.
Bądz pomocna jak komputer.
Szybka jak japoński skuter.
Sympatyczna jak maskotka i s
łodziutka jak szarlotka. Te życzenia są dla Ciebie,
byś czuła się jak W SIÓDMYM NIEBIE!

PAT, TO DLA CIEBIE!!!!NAJLEPSZE ZYCZONKA!!!!!!!
JEDNOCZESCIOWKA ZE SPECJALNA DEDYKACJA DLA CIEBIE!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin-zakochana
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu. xD

PostWysłany: Sob 20:47, 13 Paź 2007    Temat postu:

To... To.... To było przerażająco smutne !!! Tak mi sie płakać chce Sad


Miał ktoś coś wesołoge napisać, no!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Stały Gość
Stały Gość



Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:54, 13 Paź 2007    Temat postu:

Wesołego???
Będzie trudno, jestem w trakcie tworzenia, mam już pomysł, tylko muszę go troszkę zmienić...
Ale ja mam taką naturę. wolę pisać smutne...
Ale to przeciez nie bylo takie wcale smutne, troszke wesole tez...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin-niezależna ;*
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Honolulu. xD

PostWysłany: Sob 21:36, 13 Paź 2007    Temat postu:

No tak.. Same smutasy.. A ja też szykuję smutną, chyba. Sama już nie wiem. Ale przecież nie zaszkodzi chociaż 'jedna' wesoła. Smile Meg, jednoczęściówka ślicznaaa.. ;* podobało mi się, naprawdę. Smile czekam na wieloczęściówkę w Twoim wykonaniu. xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Stały Gość
Stały Gość



Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:50, 14 Paź 2007    Temat postu:

Och, fajnie, że ci się podobało...
Aniu, czekam na Twoją jednoczęściówkę, już nie moge się doczekać!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin-niezależna ;*
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Honolulu. xD

PostWysłany: Wto 17:23, 16 Paź 2007    Temat postu:

No nie wiem czy się doczekasz. xP Będę się starać. xD Pracuje nad poprawkami, właśnie. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dyskusje na temat zespołu Us5! Strona Główna -> Jednoczęściówki. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy