Forum Dyskusje na temat zespołu Us5! Strona Główna
"- Zawsze wiedziałam,że mam porąbane sny..."

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dyskusje na temat zespołu Us5! Strona Główna -> Jednoczęściówki.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Meg
Stały Gość
Stały Gość



Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:26, 05 Gru 2007    Temat postu: "- Zawsze wiedziałam,że mam porąbane sny..."

„Wepchnęłam się przed jakiegoś grubego faceta i schodami skierowałam się do wnętrza czerwonego samolotu. Czemu akurat czerwony? Nie wiem, ale przecież ni jestem daltonistką. Podążyłam za Kasią i Olą, żeby zająć miejsce obok. Jak zwykle będziemy robić wiochę w autobusie, ale czy to moja wina, że nam zawsze coś śmiesznego się przytrafia? Nie będę wspominać co nieraz robiłyśmy, bo to jest coś takiego, że…Wszyscy spadają z krzeseł, dlatego radzę przywiązać się sznurówkami.
Zajęłam miejsce na środku, zaraz obok Kath. Jak zawsze najpierw pozbyłam się plecaka, a potem rozejrzałam się po samolocie, albo raczej samolociku. Z zewnątrz był dziwnie mały, ale nawet taki pojemny. I był też jakoś tak…dziwnie urządzony. A może po prostu oryginalny, a przecież wszystko co oryginalne jest lepsze.
Nagle zobaczyłam, że ludzie w samolocie jakoś tak zachowują się…hm..inaczej. Wszyscy machali jak opętani. Odwróciłam się do przodu i wtedy zobaczyłam …ICH. Aaa!!!! Za chwilę zacznę piszczeć, a w dodatku ktoś do mnie ‘ziuga’. Rany, niech ten ktoś nie przeszkadza, bo ja właśnie oglądam na ŻYWO Richusia i całą resztę US5!!!
Niestety, ten ktoś dalej do mnie szturcha.
- Czego?! - spojrzałam wkurzona na dziewczynę, która zaczęła się śmiać i tylko wskazała brodą na siedzenie przede mną. Rany czy czasem nie siedzi tam…O rany, wiedziałam, że z moim mózgiem coś się dzieje, ale teraz już jestem tego pewna. Przecież to niemożliwe, żeby przede mną siedział jedyny w swoim rodzaju, najprzystojniejszy facet (tak, tak Olu, facet!!! xD) na świecie, czyli Christopher Richard Stringini urodzony 28 listopada 1988 roku w Chicago. A może jednak to on?
- Kaśka, czy ja mam omamy? – szepnęłam do kumpeli wpatrzona cały czas w osobę przede mną. Nie wiem czemu mówiłam tak cicho przecież On i tak tego nie zrozumie, ale cóż…Mój umysł jest ciągle dla mnie zagadką.
- Wydaje mi się, że … nie. – powiedziała dziewczyna a ja upadłam na siedzenie. Rany!!! Przede mną siedzi mój ideał, a w dodatku oryginał, a nie kopia, a ja co?! Siedzę jak nie wiadomo co i patrzę na niego…Cholera, dlaczego on siedzi do mnie tyłem! Co za głupek wymyślił taki układ siedzeń?! Jak go znajdę to mu nogi z d*** powyrywam i zasadzę bratków!!!
Ale Richuś z tyłu wygląda tak samo bosko jak z przodu…Ale jednak wolałabym ujrzeć go z przodu i to nie na plakacie. Bardzo nieszczęśliwa, że muszę na chwilę zrzucić z oka blondasa obróciłam się w stronę Kasi.
- Co ja mam robić? – znowu szepnęłam.
- Nie wiem. Może… sterroryzuj samolot za pomocą banana i porwij go? – rany, ta jak zawsze ma durne pomysły. A może by tak…nie wiem. I powróciłam na swoje miejsce obserwacji.
Niestety, ja to ja, i całkowicie niechcący kopnęłam w siedzenie naprzeciwko mnie. Rany! Boże, ratuj! Już będę grzeczna, nie będę wybrzydzać i będę codziennie dawać na mszę. I jeszcze…No cóż stało się, cudowny przystojniak właśnie odwrócił się w moim (!!!) kierunku i popatrzył na mnie z wyraźnym zainteresowaniem i ciekawością.
- I’m sorry. – wybąkałam i ucieszyłam się w duchu, że jednak nie jestem takim przygłupem z angielskiego. Richuś przytaknął głową i dziwnie na mnie spojrzał. Marzena! To Twoja chwila prawdy! Powtarzałam sobie. Muszę go jakoś zatrzymać, on za chwilę się odwróci i po spełnieniu moich marzeń. Rany, myśl, myśl. – Do sou speak English? – wypaliłam. O Jezu!!! No to jestem spalona na całej linii, mogę już sobie kupić kulę i strzelić w łeb. Totalna kompromitacja!!!
- Yes, I do. – odparł blondyn i wyraźnie miał ochotę za chwilę wybuchnąć śmiechem. Teraz wyraźnie czekał co ja odpowiem i cno mi znowu przyjdzie do tego pustego łba. Niestety chyba się nie doczekał i wrócił do swojego poprzedniego stanu.
Debilka ze mnie! Już miałam sobie przywalić, kiedy niestety musiałam wyratowywać Kasię z opresji. Nic dziwnego, ja też bym się śmiała sama z siebie, ale jakoś nie miałam ochoty robić z siebie jeszcze większej idiotki niż zrobiłam.
- Kaśka! Uspokój się!
- Dzię…ki. – rany, ona mi to specjalnie robi!!! O rany!!! Aaa!!! Richuś zniknął!!! Może porwali go kosmici!!! Albo terroryści!!! Podniosłam plecak jakby on miał tam niby być. A może.. O rany!!! A może on się zmniejszył?! O rany i właśnie go rozdeptałam!!! Zabiłam Richusia!!! Aaa!!! Spokojnie, wdech, wydech. Tylko spokój może mnie uratować…Aaa!!!
- Czego? – Kaśka znowu mnie kopie! – Spójrz za siebie. – jeju, czego ona znowu chce…Aaa!!! Jednak nie zabiłam blondynka!!! Jest, żyje i ma się dobrze. Dlaczego tam z tyłu nie ma już miejsca…Co za pech… Chwila, o ile ja się dobrze orientuję to jest ich tylko …4 Chwila, liczymy od początku: Richie, Jay, Izzy i Vincent…Kogoś brakuje…Po krótkim zastanowieniu i ponownym przeliczeniu chłopaków doszłam do wniosku, że nieobecny jest Christoph Watrin, lat 19.
Ale wydaje mi się, że widziałam go dzisiaj…Siedział koło Richiego i coś tam rozmawiali. Oby nie o mnie, bo jestem już spalona na całej linii. Ale teraz go nie ma…Dziwne…E, co się tam będę przejmować Watrinem, co by dopiero było gdyby to Richuś zaginął?! O rany, straszne…Nie potrafię sobie tego wyobrazić, to zbyt przerażająca wizja.
Chyba będę musiała na chwilę opuścić to towarzystwo, bo mam potrzebę biologiczną, że tak to określę. Wiem jestem walnięta. Chwila, tylko którędy…W prawo, lewo czy wprost…W prawo się szło do kabiny, w lewo nie wiem gdzie, ale na pewno nie tam gdzie ja chcę iść. Wprost! Właściwie to najpierw w lewo, a potem wprost, ale to taki malutki szczególik xD
Oczywiście po drodze musiałam ominąć US4, bo jedna część gdzieś się zagubiła. Może porwali go kosmici? Prawdopodobna wersja, ale… Nie mam czasu na myślenie, bo musze się …opróżnić. No co się śmiejecie?! Wy nie chodzicie do toalety? No właśnie, znam odpowiedź. Nawet pani na biologii mówiła, że człowiek musi wydalać, oddychać, jeść, pić i … rozmnażać się tak jak Ci w WC. Cholera, nie mogą się orgazmować, gdzie indziej!!! JA tu mam potrzebę, rozumiecie? No nie wiem czy oni tak to słyszą, ale może jakoś tak to do nich dotrze…
I co ja mam teraz robić?! Siku mi się chce!!! JA to zawsze mam pecha…Nie zdążyłam pomyśleć o innych moich nieszczęśliwych przypadkach, bo drzwi do kabiny gwałtownie się otwarły i przede mną wylądowały dwie osoby.
- Pati?! Co ty tu robisz?! – wrzasnęłam. A więc to ona z tym oto osobnikiem wydawała z toalety takie odgłosy…Heh…
- Ja? – rozglądnęła się na boki jakby mogła tam znaleźć jeszcze kogoś, ale chyba nikogo nie było. No cóż, peszek…
- Tak, ty!
- Eee… - Pati za bardzo plątała się w zeznaniach, więc powinnam sama przejąć inicjatywę rozmowy, czyli wreszcie się dowiedzieć o co chodzi i dlaczego ona ‘spoczywa na jakimś osobniku płci męskiej’.
- Chyba mi nie powiesz, że MAŁE WATRINKI?! – i w tym momencie, całkiem nieoczekiwanym szczerze mówiąc, ‘zagubiony’ włączył się do rozmowy delikatnie podnosząc rękę do góry.
- Przepraszam, czy mogę coś wtrącić?– szepnął nadzwyczaj cicho i milutko.
- Co?! – warknęłam ‘chórkiem; z Pati. Blondyn trochę zbił się z tropu, ale po chwili ponownie usłyszeliśmy jego głos.
- Chciałem tylko uprzejmie wyjaśnić, to znaczy sprostować pewne nieprawidłowe informacje, fałsze i oskarżenia na mój i nie tylko mój temat. – Jezu!!! Jak ten gościu mnie wkurza, na plakatach nie jest tak wnerwiający – Po pierwsze lojalnie uprzedzam, że my tutaj … - zastanawiał się na dobraniem swoich myśli w słowa, a ja normalnie resztą mojej silnej woli powstrzymywałam się, żeby go nie udusić. To by dopiero była sensacja: „Tragiczna śmierć członka boysbandu US5 Chrisa Watrina, który zginął uduszony przez swą fankę!!!”. Nareszcie byłabym sławna, może nawet rozdawałbym autografy…Co za wspaniała wizja…No cóż, ale są pewne mankamenty planowanej przeze mnie akcji, mianowicie bardzo wiele , o wiele za dużo fanek Watrina chciałby mnie zabić i wtedy raczej nie byłoby mi do śmiechu. Ale koniec z moimi bezsensownymi i wybujałymi planami, bo właśnie blondyn wymyślił co ma powiedzieć. – jesteśmy świadomi…
- Na umyśle i ciele? – zdążyłam wtrącić, bo już powoli dostawałam ciężkiej nerwicy. – jesteśmy świadomi – powtórzył blondyn. – swoich czynów i oboje ochraniamy się przed niechcianą ciążą. – haha!!! Oboje!!! Ten to jak się przejęzyczy to dopiero polew jest!!! Rany, za chwilę się zsikam… I w tym momencie przypomniałam się po co tu właściwie przyszłam. Chciałam skorzystać z WC!!! Ale ci oto tu mi w tym przeszkodzili. No cóż: „Life is brutal and full of zasadzkas” – więc może ja już tu pójdę, jakoś odechciało mi się korzystać z użytku toalety publicznej po tym co zobaczyłam. A zobaczyłam DUŻO, stanowczo ZA DUŻO.
Widok półnagiego Chrisa z US5 (ee…tylko nie maił koszulki…szkoda xD) dosłownie na kilka sekund zbił mnie z tropu, bo potem już normalnie funkcjonowałam. Oczywiście, normalnie ale na moje standardy xD.
Co by tu teraz można sobie było porobić…Hm…Może MP3? Świetny pomysł…I już po chwili na uszach miałam słuchawki, skąd płynęła melodia piosenki kogo? US5, of course. A dokładniej szło Rhythm of live!

„Don’t let the Rhytm die
Movin your body to it
Don’t let the music die
Bringin your soul into it
Don’t let the Rhytm die
Movin your body to it
Don’t let the music die
Bringin your soul into it.”

– śpiewałam na cały samolot i pewnie musiałam być niezłą atrakcją, ale cóż – taka cena sławy…”


“Don’t let the Rhytm die
Movin your body to it” – rany! Co się tak drze! Z ledwością wyciągłam rękę i cudem trafiłam w ten cholerny budzik! Oczywiście spadł na podłogę i z przedmiotu, który codziennie rano zmusza mnie do tak ciężkiej rzeczy jak wstawania! A w dodayku po tak pięknym śnie – niecodziennie się zdarza, żebym spotykała takiego Richusia, prawda?
- Zawsze wiedziałam, że mam porąbane sny. - mruknęłam i wcisnęłam nogi w kapcie. Zaczął się kolejny, nudny dzień, chociaż kto wie co on przyniesie?
_________________________________________________________

Nareszcie jak obiecałam Pati opisałam mój sen. Co prawda nie w całości i trochę go zmieniłam, ale mam nadzieję, że będzie się Wam podobał.
Po raz pierwszy pojawiła się na tym forum nie smutna, lecz przeciwnie wesoła (mam nadzieję) jednoczęściówka.
Więc macie prezent ode mnie na Mikołąjki xD
Z dedykacją dla:
* PATI - NASZEJ ADMINKI - mówisz masz. NAwet wcześniej, a nie na 6 grudnia xD Pozdrowienia, mam nadzieję, że będzie Ci się podobać xD Oby Chris kupił Ci fajny prezent na Mikołajki.
* CALEJ RESZTY - z okazji Mikołajek!!! Fajnych prezentów i czego sobie jeszcze życzycie xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin-zakochana
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu. xD

PostWysłany: Śro 21:36, 05 Gru 2007    Temat postu:

AAAAAA !!!! To było cudowne!! Jak mogłaś przeszkodzić mi i Watrinowi w stosunku! Beszczelna normalnie!!

Opowiadanie meg śmiaszne xDD Super, bomba!! Ja chcę więcej takich czytać!

Mówisz masz? To poproszę jeszcze jedną xDD Taaa. Też Cię kocham kochanie :**

Pięknęęęę, i jeszcze raz pięknieeee xDD

Buziakiii :** i dziękuję za dedykację ale uwierz mi że prezenty będą piękne xDD


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Stały Gość
Stały Gość



Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:18, 06 Gru 2007    Temat postu:

Cieszę się, że CI się podoba xD

Ja Wam wcale nie chciałam przeszkadzać!!! To Wasza wina! xD Tacy niewyżyci xD

Mówisz masz? No, ale może ty byś coś teraz naskrobała, tobie to lepiej wychodzi... Może mi się coś uda, ale nie wiem czy śmiesznego..

A właśnie! Trzeba oblać to, że po raz 1 na tym forum pojawiła się jednoczęściówka do której nie potrzebowało się chusteczek xD No chyba, że ktoś płakał ze śmiechu xD

Buziaki i nie ma za co......;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin-zakochana
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu. xD

PostWysłany: Czw 20:30, 06 Gru 2007    Temat postu:

Ja płakałam ze śmiechu xDD Tylko dlaczego ty masz sny o mnie i o Watrinie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Stały Gość
Stały Gość



Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:29, 07 Gru 2007    Temat postu:

To nie był sen o Was!
Ja tylko ten sen troszkę..zmieniłam, żeby Cię tam wcisnąć razem z Watrinem xD
Bardzo się cieszę, że ci się podobało!!! xD Buziakiiiiiiiiiiiiiii xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admin-zakochana
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu. xD

PostWysłany: Pią 18:41, 07 Gru 2007    Temat postu:

Ahaaaaa <olśnienie>/


Ja na szczęście mam sny z Watrinem xDDD <lol2>

Serio mi się podobało i fajnie było się pośmiać z nie których tekstów xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Stały Gość
Stały Gość



Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:14, 08 Gru 2007    Temat postu:

Ja mam sny, ale z Richiem xD

Fajnie, że ci się podobało xD


Buźkiiii


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dyskusje na temat zespołu Us5! Strona Główna -> Jednoczęściówki. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy